Gra Oli - dopaść zespół R

Iron Man

//Diament to to nie jest//

Charmander szedł raźno przed siebie. Dawid podszedł pod pewnę ścianę i tak jakby zcierał z niej kurz. Usta mu się otworzyły.
- Chodź! Tu jest zapisana historia o tym, jak Damos uratował Arceusa! I jest tu wiele innych rzeczy opisanych! - zawołał z podniceniem.

olamik48

//Aha sorki//
Podeszłam do Dawida i zobaczyłam ścianę.
-Niesamowite!Ty to masz głowę!-Pochwaliłam Dawida i zaczełam czytać to co było napisane na tej ścianie.

Iron Man

Nie mogłaś zrozumieć, jakiejś hieroglify. ALe z obrazków można było się wiele dowiedzieć. Widziałaś tam wizerunek Arceusa i wokół niego były tak jakby sześciokąty, które były ułożone w okrąg. Dalej widziałaś meteoryt lecącu na ziemię. Jeszcze dalej Arceusa osłoniętego tarczą i lecącego w kierunku meteorytu. Następnie był wizerunek Arceusa zderzającego się z meteorytem. Dalej było mnóstwo pajęczyn... Trzeba było się ich pozbyć.

olamik48

Pozbyłam się kilku pajęczyn i popatrzałam co jest dalej.Wziełam kryształ do ręki.
-Ciekawe co tam jest.-Pomyślałam sobie i popatrzałam na ciąg dalszy histrorii obrazkowej.

Iron Man

Arceus zgubił wszystkie te sześciokąty i upadł na ziemię. Na następnym obrazku był przy nim jakiś człowiek, który niósł jeden z tych sześciokątów. Na nastepnym zobaczyłaś ARceusa, który miał wszystkie te sześciokąty. Na następnym były ręce i pięć tych sześciokątów, które na następnym obrazku tak jakby połączyły się w ten klejnot, który masz na rękach. Później zobaczyłaś tego człowieka, który trzymał kryształ w rękach uniesionych ku górze - obok niego stał Arceus - i przed nim była pustynia. Na nestępnym obrazku ta pustynia była zielonymi łąkami, lasami i polami uprawnymi. Znowu pajęczyny...

olamik48

Znowu tę pajeczyny ,,Wypędziłam'' z ściany i zaczełam czytać dalej.Popatrzałam na chwile w krzyształ a potem zaczełam oglądać dalej obarzki tej histrorii.

Iron Man

Później zobaczyłaś Arceusa lecącego do góry i przed nim jakiejś przejście. Na następnym była jakby świątynia i nad nią był wizerunek zaćmionego słońca. Na następnym obrazku był Arceus wchodzący do tej świątyni. Na kolejnym był ten człowiek z kryształem w rękach. Na ostatnim obrazku był Arceus, na którego spadały tony kamieni...
- Niesamowite - powiedział Dawid.

olamik48

-To prawda.-Odpowiedziałam mu.Wziełam krzyształ i zaczełam nim ocierać o ściane myśląc że coś się stanie.
-Cóż trzeba próbować-Zaśmiałam się.

Iron Man

Nic się nie stało.
- Tia, ale to mi sie wydaje niedorzeczne - zaśmiał się.
Cofnęłaś się o krok do tyłu i "chrup".
- Aaa! - przyknął Dawid i odskoczył o kilka metrów. - Sz-sz-sz-k-k-iel-let - wybełkotał.

olamik48

-Ale straszne..-Zaśmiałam się i przyjżałam się temu szkieletowi.
-To zwyczajny trup.Albo i nie!-Krzyknełam i dotknełam kryształem truopa i zaczełam mu się dobrze przyglądać.

Iron Man

To, na co nadepnęłaś to był piszczel. Suchy jak pustynia. Miał na sobie jakiejś dziwne szmaty, przypominające nieco szmaty tego człowieka z obrazków. Tak jakby w okolicy serca miał sztylet i tak jakby trzymał go swymi kościstymi dłońmi. Dawid już trochę ochłonął.
- Samobójstwo? - zamyślił się.

olamik48

-Może.Albo on chciał zabić Arceusa ale on się nie dał.-Westchnełam zamyślona.
-Lepiej z tąd chodzmy.Musimy się wyspać.-Odpowiedziałam Dawidowi i poszła na górę do namiotu żeby się wyspać z Smoczkiem,Pichu i Dawidem.

Iron Man

- Troszke dziwne - powiedział. - Czemu akurat przy tych tablicach się zabił? - zamyślił się Dawid. - A może to ten Damos? - zatrzymał się.
Nie wiesz czemu, ale dreszcz Cię przeszedł po plecach.

olamik48

Dziwnie się czułam.
-Ktoś lub coś ma z nami do czynienia.Lepiej się przyśpmijmy bo mnie dreszcze przechodza....-Niedkończyłam i zaczełam biec w stronę namiotu.

Iron Man

Wyszliście za zewnątrz i tam było jak po katastrofie od uderzenia meteorytu. Z waszego ekwipunku nie było co zbierać. Z namiotów strzępy tylko. Dawidowi aż szczękę otwarło... Drzewa powywalane, trawa jakby wypalona. Pichu Dawida leżał na ziemi niezdolny do walki.
- Pichu! - podbiegł do pokemona Dawid i wziął go na ręce.
- Pi-pi-pi- próbował powiedzieć coś pokemon.

olamik48

-Masz jakiegoś potiona?Trzeba mu pomóc!-Krzyczałam.Podbiegłam do pokemona i pomyślałam.
-Co to mogło być.-Zaczełam się zastaniawać i po chwili szukałam jakiś śladów pokemona lub tego czegoś co zaatakowało Pichu.

Iron Man

- Ja mam przy sobie - powiedział Dawid i podał Pichu Potion.
Pichu poczuł się lepiej i zasnął. Żadnych śladów nie było, na środku był jedynie krater jak po uderzeniu meteorytu. Za drzewem zauważyłaś coś małego, coś co się trzęsło najprawdopodobniej ze strachu. Dawid tego czegoś najwyraźniej nie zauważył.

olamik48

Podeszłam do tego czegoś i zaczełam to obserwować.
-Hej.Chyba jesteś zabłąkanym pokemonem prawda?-Zapytałam się ,,cienia'' i czekałam na odpowiedz.

Iron Man

Za drzewem był Sentret. Na Twój widok skulił się w kulkę i trząsł jak galareta.
- S-s-sternet... - co pewnie znaczyło "Kim jesteś?".
- Co tam masz? - zaciekawił się Dawid i podszedł do Ciebie.

olamik48

-To tylko zabłąkany pokemon.-Odpowiedziałam.
-Hej malutki.Jestem Ola.Wyruszyłam w podróż pokemon z charmandere Dawidem i pichu.Zbieramy odznaki i wstążki oraz chcemy pokonać zespół r.Maże o legendzie a zwłaszcza Dialdze.Chcesz do nas dołączyć-Zapytałam się.

Iron Man

- Sternet... - przytaknął i się rozpłakał.
- Może widział co się tu stało? - zamyślił się Dawid. - A Twój masterball? - zapytał się Ciebie. - Bo go chyba tutaj zostawiłaś - powiedział.

olamik48

-Nie.Wziełam ze sobą , spokojnie.-Odpowiedziałam.
-Czyli niechcesz malutki?-Zapytałam się spokojnie pokemonka i zbliżyłam się do niego by go pogłaskać.

Iron Man

Strenet podbiegł do Ciebie, wtulił w Twoją nogawkę od spodni i płakał. Jak Dawid próbował go pogłaskać to ten go ugryzł. Dawid na szczeście miał tylko małą rankę na palcu.
- Ała! - powiedział i owinął palec chusteczką chigieniczną.

olamik48

-On się boji.Nie ma zaufania.-Powiedziałam Dawidowi i schyliłam się nad pokemonem.
-Mógł byś mi prosze powiedzieć co tu się stało?-Zapytałam się go i zeskanowałam go dexem.

Iron Man

- S-ste-sternet-ster - zrozumiałaś z tego tylko tyle "Wielki biało-złoty koń. ściekły."
- Ja nic z tego nie rozumiem - powiedział Dawid. - A Ty? - zadał pytanie.

olamik48

-Nie za bardzo.-Westchnełam.Wziełam co sił w rękach pokemona na ręce.
-Czy to był Arceus?-Zapytałam się.
-Prosze powiedz.Nie musisz tego kryć.-Po tych słowach przytuliłam pokemona by poczuł się lepiej.

Iron Man

- Ster - przytaknął na Twoje pytanie o Arceusie.
Przytulił się do Ciebie mocno. Zauważyłaś na nim kilka ran jakby od poparzenia.
- To co teraz? - spytał się Dawid.

olamik48

-No niewiem.-Westchnełam smutkiem.
-Nie chce żeby pokemony miały kontuzje ani rany...-Niedokończyłam i zaczełam płakać na jego rany mocno go tuląc.

Iron Man

- Ster-sternet - co pewnie znaczyło "Udusisz mnie.".
- Bo go udusisz i co będzie? - Dawid próbował się zaśmiać, ale mu to nie wyszło.
Głęboko westchnął i miał zamyśloną minę.

olamik48

-O czym myślisz?-Zapytałam się Dawida i odztawiłam pokemona na ziemie.(ZESKANOWAŁAM GO WCZEŚNIEJ!)
-Dobra spróbuje cię złapać.-Z kieszeni wyjełam poke-ball i dotkenał nim pokemona.

Iron Man

Lewo
Prawo
Lewo
Prawo
Lewo
Prawo
Lewo
Prawo
Lewo
Ding!
Sternet został złapany

- O tym Arceusie - powiedział Dawid. - Wścieka się nie wiadomo o co...
ternet zaczął strzyc uszami. Coś go zaniepokoiło.

Sentret lv. 4

Płeć: dziewczyna
Ataki: Scratch, Defense Curl, Foresight,

olamik48

-Leć Smoczek!-Krzyknełam i rzuciłam ballem.
Sentret będziesz Serti.-Uśmiechnełam się mówiąc to.
-Dobra,gotowi na akcje?-Zapytałam się pokemonów stojąc przy nich.

Iron Man

Na niebie widziałaś coś białego i dużego, przypominającego konia z złotym pierścieniem na brzuchu. Zrobiło to nad wami kilka kółek i znikło nagle w jakimś przejściu. Dawid wyciągnął z kieszeni małą lornetkę, ale za późno.
- Co to było? - zapytał sam siebie.

olamik48

-To Arceus!-Powiedziałam i zaczełam patrzeć w góre.
-Dobra w ramach akcji i treningu atakujcie drzewa!-Krzyknełam do pokemonów.
-Wiem że jesteś tam Arceus pokaż się!Niechce cię złapać!-Krzyczałam w góre.

Iron Man

Nic... Z daleka pokrzykiwały jedynie Pidgey'e i Murkrowy. Głupia atmosfera... Pokemony nie zwróciły na to uwagi i zaczęły trenować. entret nie umiał walczyć, co stwierdziłaś po jego trenigu. Dawid wypuścił swojego Pichu i także kazał mu trenować. Co chwila patrzył w niebo.

olamik48

-Coś mi strzeliło do głowy.-Westchnełam.
-Jak moje poki i twój pok skończą trening to idziemy dalej ok?-Zapytałam się Dawida i czekałam aż moje pokemony skończą trening.

Iron Man

Sntret nie trenował za długo. Po chwili był zmęczony.
- Ster! - powiedział i wskoczył na Twoje ramię.
Czarmander treował dłużej i o wiele lepiej. Pichu Dawida skończył w tej samej chwili co Charmander.
- Sentret jest bardzo dobry do walk koordynatorskich, ale trzeba popracować nad jego kondycją i techniką - powiedział Dawid.

olamik48

Aha.-Odpowiedziałam.
-Przed nasymi występami potrenujemy cie mocniej!-Usmiechnełam się do pokemona mówiąc to.Schowałam do balli moje pokemony i ruszyłam w dalszą droge do pierwszego miasta po pierwszą odznake i wstążke.

Iron Man

- Eee... A co miałaś na myśli mówiąc, że coś ci strzeliło do głowy? - spytał się Dawid i ruszył za Tobą.
Ciągle rozmyślał o czymś...

olamik48

-No bez sensu gadałam że to Arceus i że kazał mu się pokazać.-Odowiedziałam.
-Heh...Ja i tak bym chciała złapać Dialgę.Byśmy byli niesamowitą paczką prawda?-Zapytałam się Dawida i szłam dalej.