Pokemonowa Gra Oli - TeAM PoKe

Iron Man

Byłaś za słaba. Jak tylko zrobiłaś jeden krok to się wywróciłaś i ocoś uderzyłaś. Straciłaś przytomość. Później znowu obudziłaś się i nad Tobą jak wceśniej stała Chansey, tylko Pikacza gdzieś posiało. Czułaś się teraz jeszcze gorzej niż wcześniej. Głowa Ci wręcz pękała.

olamik48

-Ok..Ok...Poleże...-Powiedziałam do chansey i leżałam na moim sianku.Myslałam sobie o czymś naprawdę fajnym.
-Fajnie by było gdyby do naszego teamu przystąpił zangos i dialga....-Myślałam sobie ale nagle przyszedł mi pewien pomysł go głowy.Kiedy się poczuje lepiej wtedy opowiem mu ten pomsł.

Iron Man

Leżałaś dwie godziny i w końcu wszedł Pikacz.
- Jak się masz? - uśmiechnął się.

olamik48

-Chyba lepiej.-Odpowiedziałam mu.Czekałam aż mi już przejdą bóle.

Iron Man

- To dobrze - powiedział Pikacz. - A! Miałem ci coś powiedzieć! - jakby sobie coś przypomniał. - Kilka godzin po tym jak Cie znaleziono, otworzyło się przejście do odwróconego świata. Wciągnęło tam Beedrilla. Dziwi mnie tylko to że Giratina nie pokazał się - zastanowił się.

olamik48

-Hidden land?-Zapytałam się Pikacza.-Nie sorki tam jest temporal tower...Miejsce działania dialgi-Dodałam i czkeałam na jego reakcje.

Iron Man

- Tak... - powiedział niepwenie.
Czułaś się z każdą chwilą coraz lepiej. Bardzo burczało Ci w brzuchu.

olamik48

-ojejku!-Krzyknęłam.-Podnieś mnie i zaprowadz gdzie to się stało.-Powiedziałam do pikacza i dodałam:
-Wziąłeś oran berry?Po nim będzie mi lepeij.

Iron Man

- Pewnie! - powiedział i pokazał Ci niebieski owoc. - Naa barana? - zaśmiał się.

olamik48

-Ok..-Odetchnęłam.Wzięłam berry do buzi.Zjadłam go.-To zaprowadz mnie tam!-Krzyknęłam do Pikacza.

Iron Man

Poczułaś się o wiele lepiej.
- To chodźmy! - powiedział Pikacz i wziął Cię na plecy.
Po dość niedługiej chwili dotarliście do tego jeziora. Było tu o wiele wicej mułu niż wcześniej.

olamik48

-Gdzie był tem portal?-Zapytałam się Pikacza i obejrzałam teren wokoło.

Iron Man

- Tutaj, przy brzegu - powiedział Pikacz i wskazał miejsce na wodzie przed wami.

olamik48

-Pikacz zostań na czatach...Ja coś zobaczę-Powiedziałam i podeszłam do brzegu.W myślach powiedziałam sobie:,,Jestem wybrańcem?Jestem wybrańcem?Należe do elementu czwartego?''

Iron Man

Nic sie nie działo. Nad jeziorem latało jedynie kilka Beedrilli.

olamik48

-Dimensional?-Zapytałam sama siebie.Nie chciałam powiedzieć scream.Tylko sobie pomyślałam zdanie.

Iron Man

- Lepiej już chodźmy - powiedział Pikacz, widząc że nic sie nie dzieje jednak po chwili...
Przejście się otworzyło i wręcz z dymem wyleciał z niego Beedrill.

olamik48

-Hej!-Krzyknęłam i weszłam do wejścia tak szybko jak mogłam.Chciałam poznać giratinę.
//Jeżeli się nie myle to weszłam sprintem//

Iron Man

Przejście bardzo szybko się zamknęło. Zamiast tego znaleźć się w odwróconym świecie... Wpadłaś do lodowatej i brudnej wody. Nagle podpłynął do Ciebie Chinchou i zaniósł Cię na bzreg. Pikachu natychmiast Cię wyciągnął. Po chwili wszystko zaczelo Cie wirować przed oczammi. Czułaś się tak samo jak po obudzeni u Chansey.

olamik48

-Mam tego dość!-Krzyknęłam.Próbowałam powsztrymać się od walnięcia kogoś.

Iron Man

Nie miałaś sił. Tylko leżałaś.
- Uspokój się Ola! - powiedział Pikacz.

olamik48

-Ja muszę wypełnić moją misje.Musze odnaleść kamień dimensona.Jest mi potrzebny!-Krzyknęłam po raz kolejny.Warknęłam do Pikacza na znak że mam tego dość:
Grrrrrrr.....

Iron Man

- Dobrze już dobrze - powiedział Pikacz. - Poszukamy tego kamienia tylko najpierw musisz porządnie odpocząć - jakby był Twoją matką...
- Moge wam pomóc? - ekscytował się Chinchou.

olamik48

-Nie...-Odparłam.-Potrenuj pikacz.-Powiedziałam do Pikacza i czekałam co z tego wyniknie.
//Przypominam że dostajemy tyle samo exp kiedy np.Tylko on trenuje to ja te dostaje exp.//

Iron Man

Pikacz pilnie trenował. Jego trening wyglądał świetnie. Miał wprawę.

Ty i Pikacz +1 do lv.

olamik48

-BRAWO PIKACZ BRAWO BRAWO!-Krzykęłam radośnie i patrzałam się dalej na pikacza.
-Wkrótce będziemy gotowi!-Krzyknęłam.

Iron Man

- Pewnie! - uśmiechnął się. - Wracamy do bazy? - spytał się po chwili.

olamik48

-Tak trzeba odpocząć.-Powiedziałam do Pikacza.

Iron Man

Chinchou popatrzył się na was jeszcze chwilę i zanurzył się w wodzie.
- To chodź - powiedział i wziął Cię na plecy.
Po dość długim czasie byliście na miejscu.

olamik48

-Chyba się prześpie a ty?-Zapytałam się Pikacza i położyłam się na sianie.

Iron Man

- Ja myślę to samo - powiedział.
Szybko zasnęłaś, ale obudził Cię nagle jakiś pisk. Przez okno zobaczyłaś cień jakby latającego dinozaura, który po chwili zniknął.

olamik48

-Eeeee....-Myślałam sobie.Bardzo się zdiwiłam i wyszłam z guild'a.Poszłam za tym cieniem.

Iron Man

Cień zniknął... Na zewnątrz było bardzo zimno. Wiał też bardzo nieprzyjemny wiatr.

olamik48

Nie miałam zamiaru tu terczeć i wracać do guild'a.Poszłam na plaże.Pobiegłam jak najszybciej właśnie tam.

Iron Man

Na plaży było spokojnie. Słyszałaś popiski Golbatów, Crobatów i zubatów. Ogólnie nic specjalnego... Sama cisza.

olamik48

Chciałam przywołać laprasy.
-Lapras!Lapras!-Krzyczałam.

Iron Man

Z wody wynurzył się jeden.
- Jest późno, kto mnie budzi? - spytał się pokemon zaspanym głosem.

olamik48

-Ja.Możesz mnie zaprowadzić do hidden landu?-Zapytałam się grzecznie laprasa.

Iron Man

- Eeeee... Gdzie? - zakłopotał się Lapras.

olamik48

-Do hidden landu.Słyszałam że laprasy mogą tam się dostać.-Odpowiedziałam temu laprasowi.Myślałam że jest tym laprasem o którym mówiono.A pozatym i tak wszytkie mogą.