gra kuleczki - Arceus na ratunek !!

ichiro

Dopiero teraz się rozejrzałaś....za plecami wielkiego pokemona stały takie pokemony:

pokemony były wręcz wściekłe ich oczy błyszczały czerwienią, a za ich plecami stała jakaś kobieta, która smiała się złowieszczo..kiedy cię zauważyła...zawołała coś nie zrozumiałego i jakiśpiorun uderzył o ziemię tuż przed twoimi stopami

Iron Man

To była jej sprawka... Z tymi legendami sobie na pewno moje pokemony nie poradzą. Bez zastanowienia podbiegłam do Arceusa i polałam jego ranę Potionem. Więcej to chyba nic nie mogłam zrobić. Wypuściłam z balek swoje pokemony, na pewno nie dadząrady ale trzeba coś robić. Na Shinxa nie mogłam liczyć bo został w Pc....
- Biegnijcie szybko po pomoc! - kazałam swoim pokemonom.

ichiro

Pokemony popatrzyły na siebie. Dratini zaczął pchać Chinchou przed siebie ...bo ten drugi nie chciał iść(no przynajmniej na tekiego nie wyglądał)
-Draa!-krzyknął pokemon i oba twoje stworki pobiegły gdzieś przed siebie. Kiedy wylałąś pointion na ranę Arceusa ten zawył przeciągle
-Z łąpami wara od mojego pupila -krzyknęła do ciebie kobieta. Oczy legend zabłysnęła szkarłatem jeszcze bardziej i stwory rzuciły się do ataku...myślałaś że to już koniec ...ale nagle głuchy huk cztery legendy odbiły się od cielska Arceusa.... który sama nie wiesz kiedy podniósł się i cię zasłonił ryzykując własne zdrowie

Iron Man

Zaparło mi dech w piersiach... Byłam bardzo przerażona. Natychmiast przyglądam się legendom atakującym Arceusa i patrzę na kobietę. Może ma coś, co te legendy kontroluje... Nigdy by nie zaatakowały Arceusa, gdyby były przy swoich zymysłach... I te oczy były bardzo podejrzane... No ale raz kozie śmierć... Biegnę szybko i staram się uniknąć ataków legend jakby atakowały. Podbiegam najszybciej jak umiem do tej kobiety i próbuję ją walnąć w brzuch. Jeśli zablokuje mój cios w brzuch to atakuje jej nogi, kopnięciem za kolana, tak żeby upadła na ziemię.

ichiro

Nie wyszło ci zaatakowanie kobiety, ponieważ zza jej pleców wyleciał taki pokemon:

nie wiadomo dlaczego, ale zaczęłaś się unosić w powietrzy. Ten pokemon tak samo jak pozostałe legendy miał czerwone oczy i patrzyła na ciebie gniewnie co ,mniej więcej znaczyło, żę ta kobieta go kontroluje
-Co ty malutka kombinujesz? -zapytała podchodząc do ciebie, nie zauważyłaś żadnego urządzenia kontrolującego, jedyne co to jedno oko kobiety było czerwone....

Iron Man

- Mew? - zdziwiłam się.
Próbowałam się szybko obrócić w powietrzu i kopnąć tą kobietę w głowę, gdzieś tak przy tym czerwonym oku, ale jeśli nie trafię w okolice tego oka to byleby straciła przytomność lub została porządnie ogłuszona. Arceus uratował życie i powinnam go teraz próbować ratować za wszelką cenę. Choziaż i tak bym mu pomogła.

ichiro

Nie mogłąś się ruszyć , kobieta popatrzyłą za twoje plecy i poczułaś coś dziwnego na swoim ciele i nagle to gorąco.... jedna z legend zaatakowałą cię piorunem ..łątwo się domyślić która.....kiedy popatrzyłąś w dół zauważyłaś krew która kapała gdzieś z twojej twarzy
-Czeog chcesz malutka? -zapytała kobieta znudzonym i lekko przytłumionym głosem

Iron Man

- Eee... Dokopać ci? - powiedziałam złośliwie.
Nadal próbowałam wykonać jakikolwiek ruch. Popatrzyłam się na Arceusa, nie wiedziałam jak go uratować.

ichiro

Zamieszanie chaos, ryk pokemonów walczących między sobą...i nagle urwał ci się film kiedy się ocknęłaś byłaś sama..anie kobiety, ani jednej legendy...nic..na twoją twarz padał zminy deszcz... w między czasie zaczęło padać
-Ej co ty tu robisz?-zawołał ktoś i obok ciebie pojawiła się młoda i całkiem grzeczna kobieta

Iron Man

- Ee.... Nie wiem - powiedziałam oszołomiona tym przebiegiem zdarzeń.
Spróbowałam usiąść, rozejrzałam sie po okolicy.

ichiro

-Jakiś czas temu działo się tutaj coś dzienwgo- stwierdziła kobieta i wyciągnęła do ciebie dłoń..okolica wyglądała okropnie, połamane drzewa, popalona trawa...masakra!!
-Chodz zabiore cię do centrum pokemon nie wyglądasz za dobrze- powiedziała do ciebie

Iron Man

- Ja iwem co tu sie stało... - powiedziałam krótko. - A jaki czas temu? - spytałam się.

ichiro

-jakie dwa dni temu - powiedziała do ciebie z nadal wyciągniętą ręką...i właśnie teraz sobie przypomniałaś...Twój towarzysz i tamten dzieny gość oni nie wiedzą co się z tobą dzieje11...

Iron Man

Podałam jej swoją rękę. Próbowałam wsać.
- Moi towarzysze pewnie są w Pc - powiedziałam do kobiety.

ichiro

-to szybciorem bo pewnie się mwrtwią- zaśmiałą się , wstałaś bez problemu..na policzku czułaś zaschniętą krew....czułaś się jakoś dziwnie tak fuu ble...

Iron Man

- Okropnie się czuję - powiedziałam do tej kobiety.
Poszłam z nią do Pc.

ichiro

-noo ja cię na ręce nie wezmę- zaśmiała się ...ale na szczęście zauważyłaś centrum pokemon..przed niem siedział twój obandarzowany towarzysz a przed nim trenował ten drugi chłopak obaj mieli smutne miny....

Iron Man

- Hej! - krzyknęłam do nich.
Ciekawa byłam jak zareagują. Ale co stało się z Arceusem... To mnie jedynie martwiło.

ichiro

-kuleczka!!-krzyknęli obaj równocześnie..jednak chłopak od shiny charizarda od razu się opanował i wyprostował
-Gdzie ty byłaś? -zawołął twój towarzysz

Iron Man

- Arceus... - powiedziałam krótko. - Jakaś kobieta chciała go złapać. Miała ze sobą Giratinę, Suicune, Raikou i Entei. Niestety straciłam przytomność i nie wiem co sie dokładnie stało.

ichiro

-idz sie zbadać- doradził chłopak od shiny smoka..wtrącając sie od tak do rozmowy
-heh jakaś kobieta...znowu go widziałaś to nie fair- powiedział lekko zawidzony twój towarzysz

Iron Man

- Że muszę się zbadać to wiem... - powiedziałam nerwowo do tamtego od shiny Chlizarda.
Poszłam do Pc.

ichiro

siostra Joy kiedy cię zauważyła podbiegłod razu i zaczęła prowadzić cię do jakiegoś pokoju...po chwili zemdlałaś....gdy sie obudziłaś miałaś igły powbijane w ciało i leżałaś na łóżku

Iron Man

Rozejrzałam się po całym moim otoczeniu. Tamta paniusia od złych legend dała mi wycisk...

ichiro

pomieszczenie nie wyglądało za kusząco...u swoich stup zauwarzyłaś drzemiącą shinx, która pochrapywała wesoł...chyba była zadowolona że nic ci nie jest ...

Iron Man

Wzięłam głęgoki wdech. Leżałam nieruchomo i zastanawiałam się nad tym, co teraz stało się z Arcuesem...

ichiro

na to nikt nie mógł ci odpowiedzieć ...d pokoju nikt nie wchodził mimo tego że4 słyszałąś jakiś hałas i czyjeś rozmowy ... co było dosydz dziwne bo zegarek nad drzwami wskazywał godzine 1 w nocy

Iron Man

Próbowałam zasnąć. Nie miałam nic innego do roboty...

ichiro

po jakimś czasie ci się udało śniła ci się tamta zła kobieta ...męczyła i dręczyła arceusa..obudziłaś się z krzykiem nadal było ciemno

Iron Man

- Trzeba mu pomóc - powiedziałam sama do siebie.
Myślałam teraz o wszystkim... Trzeba znaleźć tamtą kobietę.. Ale jak to zrobić? Może wypadałoby poprosić o pomoc Dialgę, Palkię, Mewtwo lub Ho-oh? O każdym z tych pokemonów nieco słyszałam. Mewtwo ma jakiś związek z Mew, Ho-oh z Suicune, Entei i Raikou. A Dialga i Palkia z Giratiną i Arceusem...

ichiro

-kuleczka, kuleczka -wbiegł ktoś do pokoju ...to był ten koleś od charizarda...wpadł do pokoju zadyszany ..
-lider już jest ...możesz z nim walczyć o odznakę-zawołał do ciebie

Iron Man

- Tylko najpierw musze się pozbyć tych szpilek... - powiedziałam do niego. - A tak wogóle to jak masz na imie? - spytałam się go.

ichiro

chłopak podszedł do ciebie usiadł na łóźku i delkitanie złapał twoją rękę po czym zaczął wyciągać z twojego ciałą ów igły
-jak będzie bolało to mów...-powiedział ale o dzwio nie bolało

Iron Man

Czekałam aż mi wyjmie wszystkie. Chciałam już jak najszybciej być na nogach.

ichiro

po chwili nie miałąś w ciele ani jednej igły
-gotowe-powiedział z uśmiechem i byłaś już ..prawie gotowa do drogi ...

Iron Man

Usiadłam i popatrzyłam się po sobie. Pewnie wyglądałam po tym przejściu okropnie.

ichiro

chłopak znalazł jakieś bandaże i zaczął obwijać niem każdą ranę do której móg lub wypadało mu sięgnąć...

Iron Man

Czekam aż skończy.

ichiro

po chwili byłaś gotowa do drogi....
-już- powiedział z uśmiechem i odsunął się
-twój towarzysz nie jest w stanie się zbytnio ruszać więc ja pójde z tobą jesli chcesz- powiedziała z uśmiechem

Iron Man

- Jak chcesz... - powiedziałam krótko.