gra kuleczki - Arceus na ratunek !!

ichiro

na jednej ze ścian wisiał całkiem spory zegar a pokazywał godzinę 22.56 ....od jakiegoś czasu byłaś strasznie śpiąca ale kiedy zobaczyłaś która godzina poczułaś się jeszcze bardziej senna

Iron Man

- Ide do pokoju... - powiedziałam machinalnie i poszłam do pokoju po czym nieprzebrana runęłam na swoje łóżko.
Starałam się szybko zasnąć. Może tak jak poprzedniej nocy coś mi sie przyśni i ujrzę jakąs wskazówkę... Nie byłam pewna ale miałam nadzieję.

ichiro

zasnęłąś od razu ....przez długi czas nic nie widziałaś zerooo snów...nawet tych najgłupszych ...sama nie wiesz jakim cudem ale poczułaś że wschodzi słońce, żę robi sie coraz cieplej ...nagle przed twoimi oczami pojawiła się jakaś stara chata w środku ciemnego lasu...słyszałaś hukanie noctowli i hothotów ..praktycznie nic szczególnego i nagle jasny czerwony blask i śmiech tej dziewczyny z lasu ...ktoś stał w drzwiach, ale usłyszałaś ponowny śmiech dziewczyny i sie obudziłaś ...byłaś sama w pokoju

Iron Man

- Stara chata w środku ciemnego lasu... - powiedziałam sama do siebie.
Próbowałam sobie bardziej przyponieć jakie drzewa były w tym lesie. Wpadł mi też jeden nieco zwariowany pomysł do głowy. Byłam w zwykłym ubraniu a nie w piżamie więc poszłam do łazienki i obmyłam sobie wodą oczy. Po chwili wybiegam z pokoju i szukam tego chłopaka od shiny Chalizarda.

ichiro

dopiero po chwil zorientowałąś się która jest godzina..krązyłaś po pc w poszukiwaniu chłopaka od shiny charizarda....al nigdzie go nie widziałe...nagle usłysząłaś czyjś krzyk...dobiegła z poza pc

Iron Man

Szybko wybiegam i sprawdzam kto krzyczał.

ichiro

na zewnątrz zauważyłaś ..chłopaka od shiny charaizarda ..leżał praktycznie zmasakrowany na ziemi ...mino tego że było wcześnie rano miał na sobie inne ciuchy niż wczoraj co znaczyło żę miałą czas żeby sie wykąpać i takie tam...obok niego leżała rozgnieciony pokeball...a chłopak był strasznie posturbowany, ale mimo tego wstał, plunął krwią i zaklnął widzą rozwaloną kulę

Iron Man

- Co tu sie stało?! - podbiegłam do niego szybko.
Wyjęłam z kieszeni paczkę chusteczek i dałam mu ich kilka żeby wytarł sobie tą krew. Później popatrzyłam się na rozgniecionego pokeballa.

ichiro

chłopak nie przyjął chusteczek, wytarł krew o rękaw czarnej bluzy , zaklnął ponownie zebrał zmiażdzoną kulę
-ikari odzyskam cie - powiedziała chłopak ..on już nie był zły...on był wku.....

Iron Man

- Ikari? - nie wiedziałam o co mu chodzi.
Rozejrzałam się wokoło.

ichiro

-tak Ikari...moja biedna Ikary -powiedziała chłopak zaciskając obie dłonie w pięści
-myślisz żę mam tylko trzy pokemony ? -zapytała kpiąco
-Ikari była ..i nadal jest moim starteram ...jest naprawde wyjątkowym pokemonem -powiedział chłopak nagle w oczach tego twardziela zauważyłaś łzy .... stracił coś naprade cennego

Iron Man

- Rozumiem co czujesz... - powiedziałam do niego.
Ja jak byłam mała o też coś straciłam... Swoją matkę.... Wzięłam głęboki wdech - to wspomnienie zawsze sprawiało mi ból.
- Jak chcesz to ci pomoge - wstałam i powiedziałam wojowniczo. - Jakby była potrzeba wsparcia ze strony jakiegoś żeglarza to mam kontakty jakby co.

ichiro

-pomoc sie przyda, ale misiała byś mieć o wiele silniejsze pokemony , osoba która zabrała moją Ikari jest wyjątkowym trenerem....ehh na moje nieszczęście ją znam w sensie że tą osobe -powiedział chłopak smutnym głosem zerkajać na ciebie

Iron Man

- Wyjątkowym trenerem w sensie że co? - spytałam się go i zaczęłam się zastanawiać czy któryś z znanych mi żeglarzy ma silne pokemony.
Przypomniało mi się! Nick, żeglarz z Sinnoh ma Dragonite, Rhyperiora, Steelixa, Tropiusa, Torterrę i Lucario! Opowiadał mi kiedyś że był wśród czterech najlepszych trenerów Sinnoh.
- Jaki dziś dzień tygodnia? - spytałam się chłopaka.

ichiro

-jeju nie wiem ..wtorek -powiedział pocierając glowę, ale żęś wymyśliła on jest zeschizowany a ty pytasz odzień tygodnia
-a ma to jakieś znaczenia?-zapytała nie pewnie sam chyba nie chciała znać odpowiedzi na to pytanie , ale wyglądała na zaciekawionego

Iron Man

- Mój znajomy żeglarz, Nick był kiedyś w lidze w najlepszej czwórce i ma rejsy do Sinnoh w czwartki... - powiedziałam.
Czwartek jest dopiero za dwa dni. Trzeba będzie i tak działać od razu.
- Gdzie poszła ta kobieta? - spytałam się nagle.

ichiro

-jaka kobieta/ o czym ty do mnie mówisz/ -zapytała chłopak, przetarł oczy i zaczął się rozglądać tak jakby czegoś nie zauważył
-jeśli chodzi ci o tego kto zabrał mojego pokemona to nie była żadna kobieta...to był...ehh to był mój brat- powiedział po chwili

Iron Man

- Aham, ja zrozumiałam troche co innego... - powiedziałam ściszonym głosem. - A po co Twój brat miałby Ci kraść pokemona? - skrzywiłam się.