gra kuleczki - Arceus na ratunek !!

ichiro

Chłopak puścił stery i ryknął śmiechem złapał sie za brzuch. Statek zaczął płynąć na skały
- O chol....- zawołał złapał za stery i skręcił w ostatniej chwili ....
-bajki opowiesz mi później - powiedział poważnym i groźnym tonem

Iron Man

- Tak myślałam - zrobiłam się trochę czerwona ze złości i poszłam dalej. Oparłam się o barierki i patrzyłam w niebo, w wodę, na choryzont...

ichiro

Na choryzoncie zauważyłaś zarysy jakiejś wielkiej wyspy
- widzisz to ? -zapytał wskazując przed dziób statku
- oto nasz cel - powiedział
-za jakies 2 godziny powinniśmy już być na miejscu

Iron Man

- Aham, spoko - powiedziałam.
Myślałam o Arceusie, czemy ludzie tak mało o nim myślą? Czemu się nim nie interesują? Chciałabym podróżować sama ze względu na to, że każdy mnie wyśmieje jak mu tylko powiem o tym pokemonie. Postanowiłam o tym już nikomu nie opowiadać i zachować to dla siebie. A może tak jest nawet lepiej? W mojej głowi kotłowało się z tysiąc myśli.

ichiro

Nie znalzałąś odpowiedzi na żadne ze swoich pytań pewnie gdybyś wypowiedziała je głośno twój towarzysz odpowiedział by na chociaż jedno z nich... Zaczeł robić sie ciemno
- Już !! -zawołał kied znaleźliście się na miejscy
- region Shinoh wita -zawołał i przycumował łódź

Iron Man

- Juppi - powiedziałam. - Dziękuję bardzo! - zarumieniłam się.
Obudziłam swoje pokemony i poinformowałam je, że jesteśmy na miejscu.

ichiro

- Nie ma za co - powiedział chłopak . Pokemony zdezorientowane rozejrzały się po okolicy, stały i podeszły do ciebie

Iron Man

Zeszłam z pokładu i zawołałam za sobą pokemony. Następnie schowałam Chinchou do balki.
- To ja już idę - powiedziałam do chłopaka i poszłam w głąb miasta z Dratini.

ichiro

- dobra -zawołał za toba . Miasto jak miasto domki , ogródki , pokecentrum i takie tam ...

Iron Man

Weszłam do Pc i poprosiłam o kluczyk do pokoju.
- Musimy się wyspać - powiedziałam do Dratini.

ichiro

- Proszę - dostałeś nr do pokoju, pokemon przytaknął i ruszył razem z toba do pokoju, pomieszczenie było małe. Dratini od razu pobiegł na łóżko i znowu zasnął

Iron Man

- Ale śpioszek - zaśmiałam się.
Weszłam do łazienki, załatwiłam swoje potrzeby, przebrałam się i wyszłam z łazienki. Zerknęłam teraz na mapę, gdzie trzeba teraz iść?

ichiro

Zeby dotrzeć do miasta w którym zawalczysz o swoją pierwszą odznakę musisz iść drogą nr 218 następnie do miasta Jubilife, później drogą 203, przez bramę oreburga i znajdziesz sie na miejscu
-Dra!!- chrapnął pokemon przewracając sie na drugi bok

Iron Man

Przesunęłam go nieco na drugi koniec lóżka i położyłam się na nim (na łóżku). Jakijś czas myślałam o Arceusie. Ciekawe co teraz robi... Czy ukrywa się gdzieś? Czy może jest gdzieś, może niedaleko? Później zaś próbowałam zasnąć. Okrułam kołdrą siebie i Dratini i trzytuliłam się do pokemona. Próbowałam zasnąć.

ichiro

przewracałaś sie z boku na bok, zasnęłaś po jakichś 30 minutach. Rano kiedy się obudziłaś kołdra była na podłodze ty rozwalona na łóżku zauważyłaś że twojego pokemona brak ... nie ma go na materacu leżałaś tylko ty ...

Iron Man

Rozejrzałam się po pokoju za moim pokemonem.
- "Gdzie on się podział?" - myślałam.

ichiro

Usłyszałąś cichy pisk
-Dra! - dobiegało spod kołdry leżącej na podłodze

Iron Man

Podniosłam kołdrę i popatrzyłam się na sswojego nieszczęsnego pokemona.
- A ja myślałam, że mi gdzieś zwiałeś. Przepraszam za to przywalenie kołdrą - powiedziałam do pokemona.

ichiro

-Dra, - powiedziała obrażony i podpełzł do twojego plecaka, wyciągnął z niego pokeballa i wypuścił z niego Ghinchou, kiedy ten się pojawił pokemony zaczęły się bawić. Latały po całym pokoju jak szalone

Iron Man

- Hej, hej! - powiedziałam do nich. - Może troszkę spokojniej? - spyatłam się.
Następnie weszłam do łazienki, umyłam się i przebrałam.
- Chodźcie, idziemy coś zjeść - powiedziałam.
Poszłam do jadalni i spradziłam co można tutaj zjeść.

ichiro

Samo obsługa, były płatki różnego rodzaju, parówki, chleb ,mleko ...wszystko czego dusza zapragnie... Stołówka była praktycznie pusta co było całkiem dziwne biorąc pod uwagę która była godzina

Iron Man

Wzięłam dwie parówki, dwie kromki chleba i mleko. Sprawdziłam, czy jest tu coś dla pokemonów.

ichiro

Przy odzielnym stole były różnego rodzaju karmi i przekąski dla pokemonów

Iron Man

Wzięłam dwie porcje karmy i troche przekąsek. Przekąski na później. Dałam pokemonom karmę, usiadłam przy jakimś stoliku i zjadłam śniadanie.

ichiro

Nadal nic, pusto ...Gdzie wszystkich wywiało ? - przeszło ci przez myśli .. pewnie coś się działo w mieście i tam sa wszyscy ludzie

Iron Man

Schowałam Chinchou do balki i wyszłam z Dratini na zewnątrz. Ciekawe co się stało.

ichiro

W samym centrum miasta niedaleko portu było całkiem spore zamieszania
- nie pchać się - słyszałaś czyjś krzyk
- każdy z was będzie miał szanse z nim porozmawiać -krzyknał ktoś innym
dopiero teraz zauważyłas spory statek a na jego pokładzie jakiegoś mężczyznę obok niego stał zawstydzony chłopak, mężczyzna macha w stronę tłumu i coś mówił,ale byłaś za daleko i nie usłyszałaś

Iron Man

Wzięłam Dratini na ręce (jeśli to było możliwe) i próbowałam się przepchać przez tłum. Cały czas uważnie nasłuchiwałam, co facet mówił.

ichiro

Dratini się do ciebie przytulił
- Tak dobrze państwo słyszeli znaleźliśmy nowe informacje na temat Arceusa.. Nawet znaleźliśmy jego wspaniały pomnik. Mówiąc my mam na myśli mnie i mojego syna - mówłi mężczyzna wskazując chłopaca przy jego boku. Biedny chłopak nie był zadowolony z całego zamieszania już chciał coś powiedziec kiedy oberwał od ojca po łbie

Iron Man

- Na temat Arceusa? - spytałam sama siebie.
-"Oni widzieli tylko jego ponik, a ja go widziałam w realu, nawet mnie uratował..." - pomyślałam.
Muszę jakoś się tam dostać. Ale jak. Próbowałam się przepchać do samego brzegu. Nie zwracałam uwagi na to, co mówili o moim przepychaniu inni ludzie.

ichiro

nie szło ci za dobrze. przepchałaś się tylko mały kawałek
- co za głupi dziecaki nie pchaj się - usłyszałaś czyjś krzyk. Mężczyzna na statku tak na prawdę nie znał się na Arceusie ... tak przynajmniej to wyglądało zalezało mu poewnie tylk na kasie która się z tym wiązała... Ale chłopak obok niego taki nie był .... Musisz z nim pogadać

Iron Man

Próbowałam się wydostać z tłumu. Nstępnie pomachałam do chłopaka.
- Hej! Mam ci coś do powiedzenia! - zawołałam do niego.

ichiro

Chłopak przyłożył reke do ucha. miało to znaczyć : co ty do mnie gadasz? nic nie słysze.... nie dziwię się też byś nie słyszałą tłum coś krzyczał... Chłopak rozejrzał się po pokładzie i zszedł z niego podszedł do ciebie .. wył sporo wyższy, ale nie za bardzo starszy
-słucham ? -powiedział

Iron Man

- Podobno dowiedzieliście się czegoś więcej o Arceusie - powiedziałam. - Nie wiem jak ty, ale ja się tym pokemonem interesuje. Możesz mi powiedzieć, czego się dowiedzieliście? - uśmiechnęłam się.
POłożyłam Dratini na ziemi, żeby miał spowodę ruchu.

ichiro

- Praktycznie nic, ale ojciec chce zbić kase na swoich pustych gadka na ten temat.. . mnie zawsze interesował ten pokemon...a on ? szukała łatwej kasy - powiedziała chłopaok patrząc na ojca
- oddał bym wszystko żeby dowiedzies sie jaka jest prawda o tym pokemonie a nie wysłuchiwać bajek mojego ojca ....

Iron Man

- To może jakoś pomogę? - spytałam się. - Widziałam Arceusa - powiedziałam niepewnie przyciszonym głosem.

ichiro

Chłopak złapał cię za ramiona
- Co ?! Widziałaś go ?!- krzyknał podekscytowany

Iron Man

- Nom - przytaknęłam. - Nawet uratował mi życie - powiedziałam.

ichiro

- Co?! -krzyknał jeszcze głośnie
- niewiarygodne -zawołał
- pozazdrościć ...a może mógl bym ruszyć razem z tobą ? -zapytał

Iron Man

- Pewnie - powiedziałam i się uśmiechnęłam. - A twój ojciec się na to zgodzi? - spytałam się.