Gra Iron man - Ja jako pokemon!

olamik48

Ty mewtoszu!-Krzyknął koleś.
-Będę cię chronić nie walcz!-Powiedziała Sally.Shaymin walczył z zubatem.Po pięciu minutach było po wszytkim.Shaymin level 7.

Iron Man

Powstrzymałem się od użycia Confusion. Cały czas pilnie obserwowałem członka zespołu R. Mógł w każdej chwili coś wykombinować.

olamik48

Shaymin był już nieco wyczerpany.Jednak dalej walczył z następnym pokemonem.Po paru minutach zemdlał.

Iron Man

Czekałem na to, co teraz zrobi Sally. Na wypadek ataku ze strony pokemona zespołu R, odpierałem jego atak Confusion. Cały czas zbierałem w sobie energię, żeby moje ataki były mocne.

olamik48

Pokemon zespołu R zaatakował cię jednak tego uniknąłeś.Nie mogłeś siebie kontrolować i zaatakowałeś go confuzion.Pokemon mocno oberwał i był niezdolny do walki.Sally poaptrzyła się na ciebie jak na maszynę do walki.

Iron Man

Spróbowałem się uspokoić. Żeby nie było jak z tamtym labolatorium... Trochę zmieszało mnie jej spojrzenie. Byłem jednak gotowy jakby członek zespołu R wypuścił znowu jakiegoś pokemona.

olamik48

-Jeszcze cię dopadnę!-Krzyknął i uciekł.
-Jesteś...Jesteś...Jesteś...JESTEŚ NIESAMOWITY!-Krzyknęła szczęśliwa Sally.-Chodzmy dalej!Po następnego pokemon żebyś miał towarzystwo.-Dodała i pobiegła w las.

Iron Man

Wolnym krokiem poszłem za nią... Cały czas rozglądałem się wokół. Także pilnie nasłuchiwałem...

olamik48

-Ach...-Powiedziała Sally.-Wiesz że nasza shayminka to dziewczyna?-Zapytała się ciebie.Miała wrażenie że chyba będziesz zdziwiony.Shayminka zbliżyła się do ciebie.

Iron Man

Nie byłem zdziwiony, wiedziałem o tym... Nic nie powiedziałem. Spotkanie członka zespołu R wprawiło mnie w zły humor... Nie wiem czemu, ale co chwile mam inny charakter.

olamik48

shayminka może być?
-------------------------------

Shayminka oddaliła się od ciebie.Wąchała wszytko.DOSŁOWNIE!Nagle poleciała w górę i do przodu.
-Prędko za nią!-Krzyknęła Sally i pbiegła za pokemonem.

Iron Man

Może być. A, i żeby zmienić się w sky form to potrzebuje kwiatu Gracidei (zapomniałam sak sie pisze)
_________

Poleciałem za nią. Cały czas obserwowałem wszystko. Także nasłuchiwałem.

olamik48

Tak ale miała już zmienioną formę...Przecież na początku było że:Zmoczyła skrzydła.
------------------------------------------------------------------------------------------------
W jakiś sposób Sally cię złapała i postawiła na ziemie.Dalej biegliście za shayminką.
-Dlaczego nad sobą nie panujesz?-Zapytała się ciebie Sally idąc dalej.Już jej się tak nie spieszyło.

Iron Man

- Nie panuje? - zdziwiłem się.
Szedłem z Sally i byłem ciekaw co Shayminka wywęszyła.

//Shaymin w sky forme raczek lewituje nie lata//

olamik48

-No robisz się taki osrty i ci nieco świecą oczy.-Odpowiedziała ci Sally.Shayminka podbiegła do ciebie.To był znak że masz iść za nią.Poszła za krzaki.
//No wiem...Ale to niby skrzydło mu pomaga.//

Iron Man

- Aham... - odpowiedziałem Sally.
Poszłem w te krzaki za Shayminką.

//Spoko//

olamik48

Shayminka pokazała ci przepaśc a w niej jakiś kwiat.
-Możesz po niego tam wejść?-Zapytała ci się Shayminka.

Iron Man

- Dobrze... - powiedziałem, nie byłem za bardzo pewiem po co jej ten kwiat.
Podleciałem do kwiatu i go zerwałem. Po chwili podleciałem do Shayminki i dałem jej ten kwiat.

olamik48

SHayminka się ucieszyła i przytuliła cię.Następnie pobiegła do Sally i jej to dała.W mgnieniu oka Shayminka stała się jakaś taka mała zielono biała...Miała tak jakby 2 kwiaty.

Iron Man

Zaskoczyło mnie to nieco. Rozejrzałem się po okolicy. Spojrzałem w głąb tej przepaści, ciekawe jaka jest ona głęboka. Chociaż głęboka czy nie głęboka.... nie robiło to dla mnie wielkiej różnicy.

olamik48

Nagle czas się zatrzymał.Mogłeś się poruszać z Shayminką.
-Ty nie jesteś pokemon-Zaczeła mówić Shayminka-Jesteś człowiekem jak ja.Jesteśmy zamienieni w pokemony.Jesteśmy....-Mówiła dalej i się zatrzymała.Wkońcu to wykrzytusiła:
WYBRAŃCAMI!Możemy przewidzieć terażniejszość kto coś zły właśnie robi!

Iron Man

- Nie jestem człowiekem - powiedziałem przecząco.
Chciałem powiedzieć coś więcej, ale nie mogłem... Shayminka trafiła prosto w moje najgorsze wspomnienie. Jestem klonem! Pół człowiek-pół pokemon Mew! Tyle jak narazie wiedziałem o sobie. Nie wiem czemu, ale denerwowała mnie ta wypowiedź Shayminki. Starałem nad sobą zapanować i nie zrobić niczego głupiego.

olamik48

Shayminka nagle stanęła nieruchomo.Zaraziło cię to.Razem zrobiliście czerwnone oczy.Shayminki poszły łzy.NAGLE zmieniała się raz w sky a raz w tą co była wcześćniej.Nagle razem widzieliście wizję.Jakiś duch-pokemon własnie teraz patrzał na was.Po tym wszytkim shayminka walnęła go i już było po nim.
-To było dimenson Scream.Tylko wybrani ludzie mogą to zrobić.To wszytko co mówiłeś to bajeczka.Chyba wymieniono ci mózg.-powiedziała.

Iron Man

Nie mogłem wytrzymać i poleciałem. Chciałem odetchnąć. Stanąłem na czubku jakiegoś drzewa i próbowałem się uspokoić. Może i sprawiłem Shaymince przykrość, ale ona nic o mnie nie wiem. Zupełnie nic.

olamik48

-Shayminka nagle zniknęła.Pojawiła się za twoimi plecami.
-Myślisz że Master Dialga,Master Palkia i Master Giratina nie stworzyli ludzi bez powodu?-Zapytała się ciebie Shayminka
//Master Dialga i Master Palkia mu pomagali.//

Iron Man

- niektórzy ludzie potrafią zadawać tylko ból - odpowiedziałem ostro Shaymice.
Coraz bardziej denerwowałem się tym wszystkim.

olamik48

Nagle walnąłeś ją bez powodu.Właśnie wtedy czas już się ruszył.Sally wąchała kwiat.Shayminka się podniosła.Nagle zniknęła.Przed tobą ciemny cień z czerwonymi oczami się pojawił
-Nie masz prawa grrrrrr....-Odezwał się cień.

Iron Man

- Zwariować można - wściekłem się i poleciałem w górę, a później na zachód.

olamik48

Nie mogłeś cień cie zatrzymał.Powtórzył słowa ale już bez tego grr....
-Nie masz prawa walczyć z legendą.Klon nie ma prawa!-Powiedział cień i twoim oczom ukazał się Giratina.Obok niego stała ranna shayminka.Sally do ciebie podbiegła.Zrobiła wielkie oczy.

Iron Man

Nic nie odpowiedziałem. Jedynie próbowałem z tąd uciec. Chciałem być teraz sam, zupełnie sam...

olamik48

I tak było Sally schowała cię do balla.Byłeś bezpieczny i sam.Po chcwili cuzłeś że shayminka też wróciła do balla.W balli przed twoimi oczami stanął taki pokemon:

Iron Man

- Ale zamieszanie - pomyślałem sobie i tylko patrzyłem się na tego pokemona.
Nie wiedziałem co to za pokemon.

olamik48

-Witaj.Jestem Arceus.Legenda.Nasz stary mewtwo umarł.Zastąpisz go?Niestety wtedy będziesz musiał być sam i będziesz miał wielki obowiązek.Nie będziesz do zapania.Sally już cię nie będzie miała-Powiedział Arceus i czekał na twoją odpowiedz.

Iron Man

Zastanowiłem się chwilę. Chciałem być sam, ale nie chciałem zostawiać tak Sally i Shayminki. Więc już postanowiłem... Zostaję.
- Zostanę tu - powiedziałem pewny siebie.

olamik48

-Dobrze-Odpowiedział Arceus.-Zosatniesz tu.Jednak zostanies zpowołany na próbę gdy przekroczysz lvl.99...-Dodał i nagle zniknął.

Iron Man

- Do 99 lvl. daleko - pomyślałem sobie.
Teraz zastaowiłem się nad obecną sytuacją: zraniłem bez powodu Shaymina bo nad sobą nie panowałem, wkurzyłem tym jakąś legendę. Sally najprawdopodobnijej usłyszała o tym, że jestem klonem i zobaczyła to że zaraniłem Shayminke...

olamik48

Nagle coś szłyszałeś.Sally cię wypuściła.Kiedy wyszedłeś zobaczyłeś coś złego...
-Grrrr........Grrrrrr...GRRRRRRRRRRRRRRRRRRR!!!!-Powiedział...-Shayminka odchodzi.Jest już gotowa na próbę.-Dodał Giratina i zniknął wraz z shayminką.Ostatnie słowo shayminki było takie:
,,Pa''

Iron Man

- Próbę? - zdziwiłem się.
Więcej nic nie powiedziałem. Stałem niepewnie i patrzyłem się na Sally.

olamik48

Ten Arceus wciąż tam był.Chciał ci to wytłumaczyć.
-Kilka godzin temu tego dnia Shayminka przekroczyła lvl.99-Odparł pokemon.
-Czyli już ją nie odzyskam?-Zapytała się Sally Arceus'a.Arceus pokiwał głową na tak.Sally rozpłakała się i cię przytuliła.

Iron Man

- Nie wróci... - powiedziałem cicho sam do siebie.
Spuściłem głowę. Czyli i tak jak osiągnę 99 poziom to odejdę od Sally...