Gra Oli - dopaść zespół R

Iron Man

Ślady były takie: kilka powywlanych drzew, zburzone domy, pustka w całym mieście, praktycznie całkowita cisza i pokemony gorączkowo biegające po mieście. Spearow od razy zaatakował pewnego Provyle, który odwdzięczył mu się Pound. Obydwa pokemony wręcz się kotłowały w kurzu podczas walki. Charmander jakby zaczął się wypytywać o coś Granbulla. Gdy Granbull mu opowiadał... Twój pokemon się czymś w słowach tamtego pokemona jakby przeraził. Sentret zaś pomagał Azumarillowi wydostać się z między dwóch desek.

olamik48

-Spearow przestań!Walnij go mocno by nie był niezdolny do walki i już!-Krzyknęłam do niego wyjmując ball.Czekałam aż char skończy rozmowe a serti skończy ratować kumpla.-Jejku...Ten spiri jest ostry-Pomyślałam sobie.

Iron Man

Spearow pokonał Grovyle, ten był niezdolny do walki. Charmander po tej rozmowie podbiegł do Ciebie i zaczął coś gorączkowo mówić. Serti zaś po dość iedługiej chwili uporał się z pomocą Azumarillowi.

olamik48

słuchałam mojego Smoczka.Wziełam następny ball i rzuciłam w niezdolnego do walki grovyla.
-Tym więcej tym lepiej.-Zamysliłam się.Po chwili dalej słuchałam Smoczka.

Iron Man

Grovyle się nie złapał, należał już do kogoś. Nie mgołaś nic zrozumieć co mówił Charmander. Srozumiałaś chyba tylko najważniejsze: porwano trenerów i mieszkańców. Sentret przestraszył się jak to usłyszał. Nawet Spearow zwrócił na to uwagę

olamik48

-No dobra pokemony!Musicie odnaleść wraz ze mną trenerów!-Krzyknęłam do poków i ruszyłam przed siebie.

Iron Man

Pokemoy równno przytaknęły. Tylko nie wiedziały od czego zacząć. Podeszła do was dość spora grupka innych pokemonów. Wszystkie chciały wam pomóc.

olamik48

-No dobra więc ruszajmy!-Krzyknęłam i poszłam przed siebie by znaleść jakiegoś trenera.

Iron Man

Byli tu prócz Ciebie tylko Dawid, Kristian, sierąznt Jenny i siostra Joy. ierżant Jenny podbiegła do Ciebie.
- Możesz mi opisać całą sytuację? - powiedziała i wyjęła notatnik.

olamik48

Opowowiedziałam jej wszytko od a do z.Chciałam by pokemony mi pomogły.Czekałamz niecirlpliwością kiedy to się skończy bo mam bardzo ważną misję.

Iron Man

- Jeśli chcesz pomóc tym trenerwom to dobrze by było, gdybym była wtedy z tobą i twoimi towarzyszami - popatrzyła się na Dawida i Kristiana.

olamik48

-Sama sobie poradze...-Odpowiedziałam jej i poszłam z gronem pokemonów przed siebie.Poszłam do jakiegoś pobliskiego lasu a gdyby go nie było to bym poszła na łąke.

Iron Man

Byliście w lesie, ale niczego nie znaleźliście. Nagle na jednym z drzew pojawił się znajomy cień. Wszystkie pokemony zaczęły przygotowywać się do ataku.

olamik48

Spokojnie to przyjaciel-Powiedziałam do pokemonów i zapytałam się cienia:
-Darkai?

Iron Man

- Tak - zobaczyłaś po chwili przed sobą Darkrai.
Pokemony przestały, ale nadal były niespokojne.
- Wiem gdzie są wszyscy trenerzy i mieszkańcy miasta, ale szybko bo się spóźnimy! - powiedział gwałtomnie.
Po chwili zów był cień, który szybko zmierzał w głąb lasu.

olamik48

-Biegniemy!-Wydałam komendę pokemonom i pobiegłam za naszym poke-przyjacielem Darkai.Biegłam co sił w nogach.

Iron Man

Jakoś nadążałaś, bo cień posuwał się nieco wolniej niż zwykle. Po kilkunastu mintach byliście przy jakiemś dużym budynku.

olamik48

-ok...Poki wchodzimy!-Krzyknęłam i weszłam do sierodka.Rozejrzałam się we wszytki estrony.

Iron Man

Zaraz przy wejściu stały dwa duże Golemy. Pokemony widząc was, natychmiast was zaatakowały. Częśc pokemonów walczyła, a reszta próbowała otworzyć drzwi. Spearow oczywiście walczył... Darkrai gdzieś zniknął.

olamik48

-Znowu go gdzieś wcieło.-Pomyślałam sobie i wydałam spearowi komendy.
-Użyj 2x leer i 2x growl na obu pokach!Następnie poleć do góry i zatakuj ich peck prosto w twarz!

Iron Man

Spearow zaatakował, ale z niewielkim skutkiem. Inne pokemony zaś świetnie sobie radziły. Golemy były niezdolne do walki. Drzwi zostały otworzone.

Spearow +1 do lv.

olamik48

Weszłam do drzwi bardzo szczęśliwa.Rozglądałam się we wszytkie strony.Zeskanowałam dexem wszytkie poki które ze mną były.

Iron Man

Pokedexna nigdzie nie było. Nie mogłaś przeskanować tych pokemonów. Sala o dziwo była psta. Zobaczyłaś jakiejś zejście w dół.

olamik48

-Cóż niby pusta ale mam przeczucie poki że tam coś jest.-Powiedziałam do poków i zeszłam na ,,dół''...

Iron Man

Były to schody prowadzące w głąb. Nie wiedziałaś ich końca. Ty szłaś w przodzie, reszta pokemonów za Tobą.

olamik48

-Nie bójcie się.Jest was bardzo dużo-Powiedziałam do poków.
-To szansa na złapanie Dialgi!-Pomyślałam sobie i szłam coraz szybciej coraz bardziej pewna siebie.

Iron Man

//Z kąd miała się tam niby znaleźć Dialga?//

Pokemoy szły raźnie z Tobą. Nagle ziemią zatrząsło. Po chwili się uspokoiło. Usłyszałaś odgłosy zaciętej walki.

olamik48

//No bo lubię go a zwykle się ukrywa jakbyś chciała iwedzieć.Nie jest tylko w temporal tower.//

Poszłam na widowisko walki.Nie wiedziałam o co chodzi ale chyba to było coś ważnego.

Iron Man

Walczył Darkrai przeciwko Machampowi. Miał małe szanse w pokemonem typu walka, no i jesszcze to ramię... Jednak jakoś sobie tym razem radził. Machamp obrywał mocnymi dawkami energii od Darkrai. Wszystkie pokemoy, które tu z Tobą przyszły zaczęły mu pomagać. Po chwili Machamp był niezdolny do walki.
- Co tu sie dzieje? - zza dzwi wylazło kilku członków zespołu R.
Zaraz przed drzwiami stały dwa Bellsprouty i natychmiast związały ich za pomocą pnączy.

olamik48

Wypuściłam moje pokemony które były w balli.
-Atakujcie ich do póki nie zemdleją!-Krzyknęłam.

Iron Man

Pokemony posłuchały. I tak się stało... Zemdleli. Darkrai jako cień przeszedł przez drzwi. Nagle wybuch! Zobaczyłaś dym.

olamik48

Dym...-Pomyślałam sobie i weszłam w ten dym.Nic nie mówiłam,teraz chciałam być sama z wybuchem i tamtymi pokami.

Iron Man

Zobaczyłaś Darkrai niezdolnego do walki. Przed nim stały dwa Chalizardy. Jeden był shiny. Za nimi byli skrępowanie ludzie, mieli też zakneblowane usta.

olamik48

-Charizardy....-Powiedziałam i podeszłam do Darkai.Obejrzałam go.

Iron Man

Był nieco przypalony. Dzikie pokemony natychmiast zaatakowały Chalizardy. Niestety tym razem nie wygrały. Wręcz przeciwnie... Na jakiejś półce leżało mnóstwo bali.

olamik48

Popatrzałam jakie to balle i zaczełam je zbierać.Następnie rzyucałam nimi w charizardy.

Iron Man

Były to zwykłe bale, great balle, urtra balle itp. Z wszystkich bali wyskoczyły najróżniejsze pokemony, które natychmiast zaatakowały i pokonały Charizardy. Darkkrai gdzieś zniknął. Zauważyłaś, że wszyscy byli już rozwiązani.

olamik48

//Miałaś zrobić zapisy do ciebie na pokeall!//
-Uch...-Odetchnęłam z ulgą.Nie martwił mnie Darkai bo ciągle znika.-Dobrze wychodzę.-Powiedziałam wychodząc i chowając swoje poki do balli.

Iron Man

Wszyscy trenerzy cieszyli się, że odzyskali swoje pokemony, nawet nie zauważyli kiedy wyszłaś. Na zewnątrz było bardzo ciepło. Słońce grzało niemiłosiernie...

olamik48

Byłam nieco smutna bo pomogłam wielu ludziom i mieli mnie gdzieś.Poszłam do pobliskiego jeziorka żeby tam popatrzeć w moje odbicie.