Znaleziono 772 wyników

Moltres wylądował między jakimiś skałami na plaży.

Idę do niej.

Ide do łazienki i się przebieram, po czym idę spać.

- Dobra, dobra, tylko się ubiorę... - powiedział.

Rezzygnuje jednak z treningu w takim miejscu i czekam przy Pc.

Było to miejsce, gdzie byłaś jako człowiek.
- To moje polecenie - powiedział Moltres.

Wejdź na GG
___________________

Zerknełam na zegarek i schowałam wszystkie poki do balek.

Zekrom położył namiot na ziemi, a z niego wypełznął Dawid, miał poczochrane włosy i był blady, widocznie się nieco przestraszył.

- Zeskanowałam obydwa Shayminy pokedexem.

- Zekr? - pokemon przebudził się lekko, a po chwili był już całkowicie obudzony.
Zauważył, że Dawid jest jeszcze w namiocie i śpi. Wzięło go na mały żart i złapał swoimi szczękami w górną część nami ...

Lecieliście dość długo, aż na choryzoncie ukazał się ląd, znajomy.

Lece niewielki kawałek od Pc i rozglądam się za jakimiś skałami, w celu treningu.

- Ja tak samo - powiedziałam i popatrzyłam się na Shaymina.

Już raz go skanowałaś, to był Zekrom.

- Jeszcze chwilę - powiedział Dawid i nakrył się kołdrą.
Przez ścianę namiotu zauważyłaś, że coś bardzo dużego śpi obok.

- Dostałeś od jakiejś kobiety? - spytałam się go zdziwiona.

- Dobranoc - powiedział Dawid i zasnął.
Ty też zasnęłaś. Obudziłaś się wcześnie rano.

- Już, już -powiedziałem do niej i za nią poleciałem.

Moltres poleciał. Uderzyła w Ciebie fala zimnego powietrza.

- Dostałam go - powiedziałam.

- Ja bym go nie drażnił - powiedział i akurat skończył rozkładać namiot.

- Co? - popatrzyłam się na oboje.

Unown odpowiedziały, że nie ma za co i zaczęły znowu coś szeptać, tak jak wcześniej.
- Możemy lecieć? - spytał się Moltres.

- Widzę Pc - powiedziałem do Sally.

Najwyraźniej miał zamiar tam spać.
- Zaraz rozłożę namiot - powiedział Dawid.

Poleciałem bardzo wysoko do góry i popatrzyłem na otoczenie.

- Tego już nie możemy powiedzieć - usłyszałaś przeczenia.

- Czemu jesteś taki zmęczony? - spytałam się go.
Wypuściłam Shaymina i resztę pokemonów z poke-balla.

- Zekrom - powiedział pokemon, ale nie zrozumiałaś.
- Jemu chyba chodzi o to, że tu przenocujemy - powiedział Dawid.
Zekrom poleciał na szczyt góry na tej wyspie.

- Hej - powiedziałam do niego - byłam w dobrym nastroju. - Znowu spotkałam Arceusa - powiedziałam do niego.
Też poszłam się umyć, oczywiście schowałam na ten czas Shaymina do balki.

- Zerkom - co znaczyło, że jeszcze długo.
Pokemon zauważył, że jesteś wykończona. Wylądował na jakiejś wyspie.

- Należą Do Arceusa, to dzięki nim może zmieniać swoje żywioły! Ale podczas najbliższej walki je straci i zmieni się w kamień! Znalezienie płyt i zaniesienie ich do niego go ożywi!

Leę w Poke-Marketu i wracam na miejsce, gdzie był Torkoral.

Nie za bardzo wiedziałam co robić. Rozglądałam się za moim towarzyszem.

Wyglądał dobrze. Trzymał się mocno Zekroma. Lecieliscie bardzo długo. Byłaś już prawie całkowicie wykończona.

Lekko przytaknął - gdyby przytaknął bardziej to byłyby turbulencje podczas lotu.

- Co tam masz? - spytałam się go.

- Chyba jestem zmuszony... - powiedziałem.
Wziąłem tę kasę i poleciałem do Marketu. Gdy tylko tam dolatuję, to muwię do sprzedawcy, że moje trenerka potrzebuje jednego poke-balla.

- Gdy ewoluujesz w Chalizarda, będziesz musiała odnaleźć wszystkie płyty żywiołów! - mówiły chaotycznie.

Byliście wysoko w górze. Chmury zasłaniały Ci widoki, były ciężkie i burzowe.